Modlitwa, choć kojarzy się nam się często z praktykami religijnymi, jest również źródłem realizacji dla wielu mistyków. Jednak, by tak mogło się stać, musimy wyjść w niej poza zewnętrzną formę i zanurzyć w doświadczeniu boskiej Obecności. Dlatego w sufizmie mówi się o pewnych wewnętrznych właściwościach, które pozwalają pogłębiać swoje modlitewne czy kontemplacyjne życie. Wspomniany już w poprzednim wpisie Al Ghazali dokonuje klasyfikacji tego typu właściwości w swoim traktacie Ihja ulum ad-din (Ożywienie nauk religijnych). Od klasyfikacji Al Ghazaliego wychodzę, modyfikując ją jednak znacznie. Choć studiując suficki mistycyzm trudno nie trafić na Al Ghazaliego,  który jest jednym z bardziej istotnych sufich, to jednak nieco nieznośne i mało mistyczne są u niego aspekty teologiczne, odnoszące się do kultywowania wstydu i lęku przed Bogiem. Aspekty mi zdecydowanie obce, o czym już pisałem. Ale cóż, musimy mu to wybaczyć, gdyż przecież żył jeszcze przed klasycznymi sufimi: Ibn Arabim i Rumim, dzięki którym doktryna trójpostaciowej mistycznej miłości (miłości samej w sobie, bycia kochanym i kochającym) stała się nieodłączną częścią sufickiej praktyki i nauczania.

Owe właściwości, które mogą pozwolić pogłębić modlitwę czy też mówiąc szerzej kontemplacyjne życie (gdyż dla wielu mistyków sufickich, ale i przecież też chrześcijańskich, był to synonim wszelkiej praktyki kontemplacyjnej, nastawionej na obecność) to przede wszystkim: uważne skupienie, spójność, zrozumienie, szacunek, wiara i uniesienie/zachwyt.

Uważne skupienie

Uważne skupienie obejmuje dwa aspekty. Pierwszy aspekt to uważna obecność (uważność), a zatem zrelaksowany, otwarty, akceptujący stan, w którym z życzliwością pozwalamy sobie doświadczać wszelkich przeżyć, które się w nas pojawiają lub do nas z zewnątrz przychodzą. Pozwalamy sobie doświadczyć pojawiające się przeżycia bez oceniania ich, nazywania, bez odcinania się, ale i bez identyfikowania się z nimi. Drugi aspekt to skupienie uwagi. Bądźmy skoncentrowani w praktyce i skupieni na wszystkim, co robimy. Niech owo skupienie dotyczy zarówno myśli, jak i działania, mowy, czucia. Hazrat Inayat Khan ujmuje ten aspekt skupienia w kontekście modlitwy w ten sposób w Gicie I.1:

Modlitwa tylko w myślach, a bez działania, jest jedynie wyobraźnią. Połączenie modlitwy w myśli i w działaniu, ale bez mowy, jest nieme. Dlatego też w Nimaz [przypis MW: modlitwie], gdy umysł kontempluje określoną myśl, myśl jest powtarzana w mowie i każdy organ naszego organizmu jest zaangażowany w modlitwę w tym samym czasie, jakby składając pokłon łasce i mocy Kreatora. To wszystko, wykonane jednocześnie, pozwala nam być zaangażowanym w modlitwę na wszystkich poziomach naszej egzystencji, przez co jeśli jeden z tych poziomów niejako uciekł przed modlitwą, inne przyciągają go z powrotem. To sprawia, że Bóg widzi, poprzez nasze dusze, oddanie naszych serc, a serce odczytuje nasze myśli i jest nimi poruszone, a umysł z kolei słyszy słowa, które powtarzamy. Każdy atom ciała, świadomy całościowo odbywającej się modlitwy, doświadcza siebie jako harmonijnie połączonego z innymi częściami. Efekt jest taki, że całe nasze jestestwo staje się uwznioślone przez bycie świadkiem tego absolutnego bytowania w modlitwie.

Spójność

Warto poszukiwać spójności między wartościami, uczuciami, myślami, mową i działaniem na co dzień. Bez spójności chwilowe skupienie, uważność i spokój wewnętrzny szybko prysną. Bez spójności trudno o kontakt ze sobą i Rzeczywistością. Spójność zaczyna się od skupienia i skruchy/odpowiedzialności.

Zrozumienie

Niewątpliwie praktyka formalna i nieformalna jest dużo ważniejsza na ścieżce od rozważań, ale jednak praktyka bez zrozumienia kontekstu po prostu – mówiąc kolokwialnie – nie zadziała tak jak trzeba. Nie bez powodu indyjscy jogini praktykują swadhjaję – sztukę poznania siebie przez studiowanie tekstów, a sufi – sohbet czyli nauczanie przez dialog – z sobą samą/samym, z nauczycielem, z tradycją. Forma i treść praktyki musi być zrozumiała. Wbrew temu, co niektórzy przedstawiają, mistycyzm nie jest antyintelektualny. Chodzi jedynie o odpowiednie relacje między intelektem, uczuciami a esencją mistycyzmu – miłością.

Szacunek

Z uważnego skupienia, spójności i zrozumienia wynika szacunek w praktyce – do siebie, do miejsca praktyki, do samej praktyki, do podmiotu tej praktyki – (boskiej) Obecności. Szacunek wyraża się z jednej strony w pewnym nastawieniu umysłu, ale i w pewnych symptomach zewnętrznych – praktyka w pozycji wyrażającej szacunek, w czystym miejscu, schludnym ubraniu itp.

Wiara

Hazrat Inayat Khan pisze: „Wielu myśli, że wierzy, a tak naprawdę wierzy tylko kilku. Ksiądz mówi o wierze w kościele, pastor o wierze ze świętych ksiąg, ale to nie jest prawdziwe znaczenie wiary. Wiara jest kulminacją przekonania, a kiedy wiara jest osiągnięta na pewnym poziomie będzie rosnąć niczym roślina. Gdy przekonanie jest pełne przekształca się w wiarę.”

Zachwyt – uniesienie Obecnością

Kulminacją doświadczenia modlitewnego jest swego rodzaju doświadczenie kontemplacyjnego uniesienia – na swój sposób zbliżone do głębokiego pozaintelektualnego zachwytu. Jakże daleko temu do grozy, lęku czy wstydu, promowanych przez niektórych teologów, wbrew pozorom niezależnie od religii. Niech to właśnie owo uniesienie będzie puntem orientacyjnym, latarnią na ścieżce.

Więcej o modlitwie piszę w mojej książce pt. „Uważność na co dzień”.

Share This