Maciej Wielobób

Nauczyciel jogi i medytacji

Cześć! Z tej strony Maciej Wielobób, znany też wśród sufich jako murshid Shams. Jestem tatą Tymona, mężem Agnieszki oraz nauczycielem medytacji i jogi, sufickim murshidem, wykładowcą, autorem 11 książek! 

Przekazuję głębię tradycyjnych ścieżek mistycznych w sposób praktyczny, zrozumiały i użyteczny dla współczesnego człowieka, tak by uczestnicy moich wykładów i warsztatów oraz moi czytelnicy mogli uwalniać się od napięcia, doświadczać wewnętrznego spokoju, uczyć się uważności i wykorzystywać pełnię swoich możliwości.

Dane mi było poznać tradycję medytacyjną Indii „od środka” jako nauczyciel-inicjator i uzdrowiciel w tradycyjnych szkołach medytacyjnych i uwielbiam pokazywać konkretne zastosowanie tradycyjnych koncepcji i narzędzi w życiu codziennym każdego z nas.

A wszystko to zaczęło się w 1994 roku. To znaczy ja urodziłem się oczywiście kilkanaście lat wcześniej (bo 8 kwietnia 1980 roku), ale w 1994 roku pierwszy raz trafiłem na jogę, a przede wszystkim poznałem wiosną tego roku mojego nauczyciela medytacji – Karimbakhsha Witteveena (1921-2019). Karimbakhsh zrobił na mnie niesamowite wrażenie swym wewnętrznym spokojem, swoim „wewnętrznym światłem”, pogodzeniem spełnienia zawodowego, rodzinnego i duchowego oraz niesamowitą spójnością etyczną i psychologiczną. Duże wrażenie zrobiło też na mnie nauczane przez niego przesłanie indyjskiego sufizmu uniwersalnego czyli drogi duchowej, którą można podążać wyznając jakąkolwiek religię lub nie wyznając żadnej.

I wtedy właśnie, mimo, że…, a może właśnie dlatego, że przechodziłem nastoletni okres „burzy i naporu”, moi rodzice rozwodzili się, ja poszukiwałem sensu, spełnienia, wewnętrznego spokoju, a jednocześnie siły czy mocy, której mi brakowało, zostałem jego uczniem i od tego czasu ponad 25 lat uczyłem się u niego, ale też u jego żony Ratan (1920-2006), szejk-al-maszejka Mahmooda Khana (który dziś po śmierci Karimbakhsha jest moim mentorem i „superwizorem”) oraz Sattvy Van Dorssen.

Duchowa ścieżka, ta droga powrotna do siebie, jak nazywają ją sufi, (i mądre przewodnictwo mojego nauczyciela) pomogła mi przezwyciężać różne trudności i wyzwania życia.

Pomagała w chwilach, gdy czułem się samotny, zestresowany, niezrozumiany, ośmieszony, przytłoczony. Pomagała w sytuacjach kryzysowych, uczyła przeżywać piękne i trudne chwile, być prawdziwie obecnym z bliskimi, ale i pokonywać trudności w swoim życiu profesjonalnym.

Po wielu latach mojego własnego treningu Karimbakhsh zachęcił mnie najpierw do nauczania medytacji i sufizmu, potem udzielił mi upoważnienia do inicjowania i ordynowania, by wreszcie po kolejnych latach praktyki, w 2013 zakończyć mój okres treningu duchowego i nominować mnie na nauczyciela-przedstawiciela duchowej ścieżki (określanego przez sufich szejkiem lub murszidem). Nominację tę potwierdził też później szejk-al-maszejk Mahmood Khan, patriarcha rodziny Maulabakhsh, z której wywodził się Inayat Khan, jeden z największych mistyków Indii.

Jednocześnie uczyłem się jogi, ukończyłem z niej różne szkolenia nauczycielskie, najcenniejsze doświadczenia jogiczne zdobywając dzięki Srivatsie Ramaswamiemu (który zechciał napisać przedmowy do 2 z moich książek) i A.G. Mohanowi. Skończyłem też studia z pedagogiki specjalnej (specjalizując się w pedagogice terapeutycznej), o mało co nie zrobiłem doktoratu z pedagogiki zdrowia (przewód już był otwarty, ale… to osobna historia), przeszkoliłem się w wielu konwencjonalnych metodach pomocy innym, współprowadziłem program terapii dla osób z nerwicami mówienia… Studiowałem też dogłębnie ajurwedę, filozofię sankhji, psychologię jogi, adwajtawedantę, buddyzm tybetański i inne ścieżki. Liznąłem nawet trochę treningu w zakresie muzyki hindustańskiej…

Dziś zgodnie z wolą moich nauczycieli przekazuję na warsztatach, odosobnieniach (także poza Polską), ale i podczas zajęć ze studentami przesłanie wolności duchowej, osobistej i wolności od napięcia. Być może czujesz się przytłoczona (-y), zmęczona(-y), napięta(-y), może próbujesz sobie poradzić z jakimiś kryzysowymi sytuacjami, może poszukujesz sensu, a może duchowości poza religią lub nie kolidującej z Twoimi przekonaniami religijnymi.

Jeśli tak – skontaktuj się ze mną, nawet jeśli jeszcze nie poznaliśmy się osobiście ani nie czytałaś (czytałeś) moich książek. Z radością doradzę Ci jak zacząć lub jak uporządkować swoją praktykę medytacji albo jak odnaleźć większą głębię w Twojej praktyce medytacji lub jogi, jakimi ścieżkami dalej podążyć.

Na poniższym filmie szejk-al-maszejk Mahmood Khan (w 2019) mówił o moich kwalifikacjach jako nauczyciela sufickiego.

Powyżej Shams Maciej Wielobób i Karimbakhsh Witteveen w 2017 roku, poniżej z szejk-al-maszejkiem Mahmoodem Khanem.

Na ilustracji obok możecie zobaczyć trochę mojej historii jako sufickiego nauczyciela. Nie na wszystko mam pisemne potwierdzenia, niektóre zginęły, ale te, co zostały to też opowiadają pewną historię. Numery poniższego opisu odpowiadają numerom ze zdjęcia. Ilustrację większych rozmiarów znajdziecie tutaj.
0. W 2010 po 16 latach praktyki mój śp. Nauczyciel – murshid Karimbakhsh Witteveen zasugerował, żebym zaczął nauczać pewnych sufickich praktyk, szczególnie prostych medytacji oddechu i prostych łazif (medytacji z mantrą).
1. Rok później, jak widać na ilustracji [1] otrzymałem pozycję instruktorską w szkole wewnętrznej i prawo do udzielania inicjacji (bajat). Dokument jest podpisany przez sekretariat szkoły wewnętrznej, ale ordynacji udzielił mi Karimbakhsh Witteveen.
2. Ponad rok później Karimbakhsh udzielił mi „uprawnień” naqiba (instruktora) wyższego poziomu.
3. Kilka dni wcześniej, Sattva van Dorssen (przewodnicząca jednej z linii sufickich Wspólnot Medytacji Uzdrawiającej) nominowała mnie na prowadzącego medytacje uzdrawiające i przewodniczącego koła/kół medytacji uzdrawiającej.
4. Ponad pół roku później, murshid Karimbakhsh Witteveen jako siraj-un-munir jednej z linii sufickiej Wspólnoty Ceremonii Jedności Ideałów Religijnych i kalipha Zohra LeRutte, nominowali mnie na szeraga (dosł. niosącego światło) czyli prowadzącego ceremonie jedności ideałów religijnych. Kilka miesięcy później Ulma Moerenburg nominowała mnie na pierwszego szeraga, dając specjalną autoryzacje do prowadzenia ceremonii specjalnych, np. sufickich ślubów, błogosławieństwa dziecka czy ceremonii świateł.
5. Kilka dni wcześniej przed nominacją na szeraga, murshid Karimbakhsh Witteveen jako współ-przewodniczący szkoły wewnętrznej jednej z sufickich linii, zakończył oficjalnie po 19 latach mój trening suficki – nominując mnie jako khalifa, co jest jednym z tytułów sufickich szejków. Khalif/szejk jest osobą, która jest niezależny nauczycielem, prowadzącym to, co czasem się określa jako „suficki zakon” (tarika). Tradycyjnie jest to tytuł lidera sufich w danym kraju lub rejonie geograficznym.
6. Ponad rok później murshid Karimbakhsh Witteveen, murshida Ulma Moerenburg i khalifa Sattva vanDorssen nominowali mnie na seradża (siraj – światło, lampa, latarnia), „starszego” lidera Wspólnoty Ceremonii Jedności Ideałów Religijnych, który może ordynować osoby prowadzące te ceremonie.
7. Rok później, Ulma i Karimbakhsh nominowali mnie na przewodniczącego tzw. Konfraternii Przesłania, wewnętrznego rytuału we Wspólnocie Ceremonii Jedności Ideałów Religijnych.
8. Nieco wcześniej (2013) Sattva van Dorssen nominowała mnie na szefajata, a więc niejako szejka Wspólnoty Medytacji Uzdrawiającej, tradycyjnie szefajat był głową wspólnot na terenie danego kraju lub rejonu geograficznego. W 2016 zostałem kefajatem, a więc jakby „starszym” szefajatem 🙂 Od 2016 też pełniłem – jako głowa Otwartej Drogi – tytularną rolę inayata czyli głowy Wspólnoty Medytacji Uzdrawiającej w danej linii inicjacyjnej.
9. W 2016 (ale na piśmie dostałem to chyba 3-4 lata później) roku szejk-al-maszejk Mahmood Khan, patriarcha rodziny Maulabakhsh (z której wywodzi się indyjski sufizm uniwersalny), nominował mnie jako murszida czyli niejako „starszego” szejka. Tradycyjnie murszid kieruje szkołą wewnętrzną lub wykonuje specjalne zadania powierzone mu przez głowę szkoły wewnętrznej danej linii. Od 2016 roku kieruję też szkołą wewnętrzną Otwartej Drogi (The Open Way Universal Sufi Centres and Groups).

Share This