Jedną z najważniejszych zasad sufickiej ścieżki jest Safar dar uatan, co można przetłumaczyć jako droga powrotna do domu. Ścieżka duchowa nie jest drogą od… do… Jest drogą powrotną do siebie, drogą powrotną do Rzeczywistości, Boga, w sobie… Wracamy ze świata iluzji do Rzeczywistości. Od świata kreacji do Kreatora. Ze świata formy do świata esencji. Jeśli to nie jest zrozumiałe, zobacz mój tekst o psychologii sufizmu i prześledź drogę od pierwszych do ostatnich etapów.

Wspomniany już dwukrotnie (tutaj i tutaj) na blogu wielki sindhijski (prowincja w obecnym Pakistanie) sufi i jeden z najwspanialszych poetów mistycznych kultury indyjskiej – Saczal Sarmast – podejmuje się opisać ów „dom sufiego”, do którego mistyk powraca w swojej pięknej pieśni (kalaam) pt. Manzil-e-Sufi, co można przełożyć jako „Dom sufiego”, „Dom mistyka”, „Miejsce powrotu sufiego”, „Cel drogi sufiego”. Pozwólcie, że spojrzymy na niego kawałek po kawałku, by później nie zaburzać sobie czytania całości przypisami.

O, mułło! Nie gań mnie!

Mułła to duchowny, członek kleru, w tym tekście przedstawiony jako reprezentant organizacji religijnej, dogmatów, w opozycji do mistyka, podążającego za swym doświadczeniem.

Pozwól, że uraduję mego Przyjaciela,
Zostając tancereczką, nie ujmie to mej godności.
Pozwól uradować Ukochanego mym tańcem.

Gdy sufi w poezji używa określenia „Przyjaciel” czy „Ukochany” oznacza to oczywiście Boga. Związane jest to z ideą aulija czyli przyjaciół Boga. Podmiot liryczny pieśni chce zostać tancereczką (tancereczką, nie tancerką), by dać wyraz swemu oddaniu Przyjacielowi, by uradować swojego Ukochanego. Akt ten jest wyrazem miłości i przyjaźni, a więc czymś z natury godnym. Oczywiście społeczeństwo może nie dostrzec wewnętrznej intencji, ale przecież podmiot liryczny czyni to tylko i wyłącznie dla Ukochanego.

Zostałam derwiszką w poszukiwaniu Ukochanego,
Pozwól, że założę różaniec wielbicielki na moją szyję.
O sługo Jedynego – wiem, że On zna swoje serce najlepiej,
Jednak daj mi wypełnić moje ślubowanie.

Bóg zna swoje serce i miłość najlepiej, ale podmiot liryczna niniejszej pieśni kocha i ślubuje miłość bez oczekiwań, bezwarunkową. I tak chce zatańczyć swemu Ukochanemu.

Doprawdy, jestem tylko myślą,
można mnie spotkać jedynie dzięki myśli.
Ja jestem wizją i wizja jest we mnie,
wędruję po ziemiach Jedności.

Świat zjawiskowy, w tym i człowiek, jest zmaterializowaną boską myślą, boską wizją. Rozpuszczenie się (fana’) i pozostawanie (baqa’) w tej realizacji pozwala urzeczywistnić Jedność Rzeczywistości, najwyższą Prawdę. Prawdę tą można w pewien sposób uwidocznić dla innych, ale jest to w pewien sposób niebezpieczne.

Saczal czyni prawdę widoczną,
chyba, że doprowadziłaby do walki.
A zatem można mnie spotkać tylko…
Można mnie spotkać tylko dzięki myśli.
Doprawdy jestem tylko myślą.

Saczal Sarmast, autor tej pieśni, tak jak i wielu sufickich poetów, często zwraca się w swojej poezji do siebie lub pisze o sobie. Uczyniłbym najwyższą Prawdę widoczną, lecz obawia się walki. W tekście jest użyte słowo qitaal – które oznacza zbrojną odmianę dżihadu. Saczal swej realizacji zatem pozostawia prawdę do odkrycia w sferze wizji, gdyż wyjawienie jej mogło by zaowocować oskarżeniem o bluźnierstwo). Sufi wciąż mają w pamięci męczeńską śmierć choćby Mansura Al Haladża, o którym Sułtan Bahu, inny wielki suficki poeta, pisze: Nawet prawdziwi wyznawcy, tacy jak Masur Haladż, zawiśli na szubienicy.| Ci, którzy poznali Jego sekrety. W szerszym znaczeniu mistyk pozostawia prawdę nie w pełni ujawnioną, nie ukrywając jej, lecz nie wyrażając wprost, gdyż na poziomie społecznym nie zostaje właściwie zrozumiana. Dopiero ten, kto ma do tej prawdy klucz, może ją zrozumieć. A klucz otrzyma poprzez duchowy trening, będący zarazem swoistym testem.

Zanurzmy się zatem w treść, już bez moich przypisów. Pod całością tekstu załączam również piękne wykonanie tej pieśni przez jedną z największych pieśniarek qawwali, uważaną za następczynię Abidy Parveen – Sanam Marvi.

Manzil-e-Sufi: Dom sufiego
autor: Saczal Sarmast (przekł. Maciej Wielobób)

O, mułło! Nie gań mnie!
Pozwól, że uraduję mego Przyjaciela,
Zostając tancereczką, nie ujmie to mej godności.
Pozwól uradować Ukochanego mym tańcem.

Zostałam derwiszką w poszukiwaniu Ukochanego,
Pozwól, że założę różaniec wielbicielki na moją szyję.
O sługo Jedynego – wiem, że On zna swoje serce najlepiej,
Jednak daj mi wypełnić moje ślubowanie.

Doprawdy, jestem tylko myślą,
można mnie spotkać jedynie dzięki myśli.
Ja jestem wizją i wizja jest we mnie,
wędruję po ziemiach Jedności.

Saczal czyni prawdę widoczną,
chyba, że doprowadziłaby do walki.
A zatem można mnie spotkać tylko…
Można mnie spotkać tylko dzięki myśli.
Doprawdy jestem tylko myślą.

Share This