Nie tak dawno (tym tekstem) rozpoczęliśmy studiowanie wewnętrznej ścieżki duchowej z sufickiej perspektywy. Dziś kontynuujemy studia nad Githami, autorstwa Hazrata Inayata Khana, zajmując się drugim fragmentem tekstu, tym razem odnoszącego się do mistycznej psychologii.

Specyfiką Git Inayata Khana jest to, że każdy ich fragment odnosi się do jakiejś praktycznej techniki. Ten do praktyki medytacji z mantrą, określanej przez sufich – zależnie od jej rodzaju – jako łazifa, fikar (fikr) i zikar (inaczej zikr, zekr, dhikr). Odpowiada też na pojawiające się nieraz pytanie: dlaczego mantr nie mówimy w języku ojczystym takim jak np. polski czy angielski, a w językach takich jak sanskryt, urdu, arabski, perski, tybetański czy aramejski?

Zanurzmy się w tekst.

W kręgach metapsychicznych rozważań mówi się od tysięcy lat o Ismi Azam, tajemniczym słowie, i nikt – jak dotąd – nie był w stanie bezpośrednio wskazać czym Ismi Azam może być. Moim zdaniem, każde słowe jest Ismi Azam, jeśli jest tylko stwarzane przez mistrzowsko kontrolowany umysł.

Im starszy język, tym czystsze są słowa w tym języku czyli znaczenie tych słów nie jest zniszczone lub w niewielkim stopniu zniszczone. Każde niezniszczone słowo (to znaczy metapsychiczne słowo) ma siłę metapsychiczną, ponieważ źródłem każdego słowa jest czyste serce, co sprawia, że słowo to staje się wszechmocne. Z kolei słowo niszczone przez nasz umysł i mowę, straciło swoją siłę.

Ismi Azam – owo tajemnicze słowo, to słowo o mocy sprawczej, mantra. Słowo, które poprzez swoją wibrację lub znaczenie, pozwala oczyścić się albo na sifat (boskie atrybuty / atrybuty Rzeczywistości) albo na zat (doświadczenie Absolutu / bezpośrednie doświadczenie Rzeczywistości).

A dlaczego mantry się mówi w pewnych językach (np. w sanskrycie, urdu, arabskim, perskim, aramejskim, tybetańskim), a w innych języka nie? Ponieważ z perspektywy mistycznej języki dzielimy na te, w których owa metapsychiczna („nadprzyrodzona”, odnosząca się do bycia nośnikiem kontaktu z Rzeczywistością, z Bogiem) siła pozostała i na te, w których jej brakuje. Nie wiem czy mieliście okazję uczyć się któreś z tych języków, ale ja odrobinę tak i wiem, że w nich znaczenie słów jest bardziej płynne, ale przez to też bardziej pojemne i na pewien sposób bardziej subtelne i abstrakcyjne. Przetłumaczenie takiego słowa na język polski czy angielski już będzie jedynie częściową interpretacją.

Oprócz słów z oryginalnych, starych języków są potężne słowa, które zawierają w sobie boską siłę – są to słowa wypowiadane przez Sahibi-Dil, oświecone serca. To są słowa wielkich nauczycieli, proroków, murszidów. Słowa mówione przez nich w medytacyjnej ekstazie są szczególnie nacechowane mocą. Dlatego mędrcy szczerze mówią dobre słowa, a unikają nawet słyszenia złych słów od kogoś innego. Słowa męczenników, słowa oświeconych czy miłujących Boga są zawsze pełne mocy.

Mantry, które są używane w danych tradycyjnych liniach to zawsze mantry, poprzez które nauczyciele tej linii doznali choćby pewnego etapu urzeczywistnienia. To niejako „ożywia” mantrę.

Oczywiście im bardziej oczyszczony umysł, im większa moc serca, tym większa sprawczość używanych słów, większa odpowiedzialność. Dlatego też tradycyjnie zawsze podstawowym elementem duchowego nauczania jest trening etyczno-psychologiczny.

Tak jak napomknąłem powyżej, poprzez mantrę, mistyk może urzeczywistniać Boga / Ostateczną Rzeczywistość poprzez jego / jej atrybuty (sifat), ale może i przez inne mantry urzeczywistnić bezpośrednio boską obecność bez atrybutów (zat). Poniższy fragment odnosi się właśnie to tej idei, wychodząc od doświadczenia bardziej abstrakcyjnego, by wspomnieć o atrybutach pod koniec.

Słowo HU jest jedynym słowem, które może być niezaprzeczalnie wymawiane jako jedyne tajemnicze słowo. Każda istota żywa je wymawia, każdy dźwięk je zawiera sobie.

Dźwięk HU jest dla sufiego wyrazem rdzennego dźwięku Świata, czy wręcz – boskiej wibracji. Wyraża tak ważne dla sufiego doświadczenie rozpuszczenia wszystkiego z czym się identyfikujemy w pełnej miłości bezwarunkowej (boskiej) Obecności (fana’ i baqa’). Do tego samego aspektu (boskiej) obecności odnosi się słowo Allah, które jest przez sufich używane podobnie jak przez muzułmanów i bliskowschodnich chrześcijan, na oznaczenie abstrakcyjnej „postaci” Boga, Absolutu bez zewnętrznej formy. To do tego aspektu Boga odwołują się sufi, intonując w zikarze la ila ha il alla hu (Nie istnieje nic oprócz Boga/Rzeczywistości, tylko Bóg/Rzeczywistość istnieje).

Słowa ALLAH jest jedynym terminem, który oznacza czysty Byt Boga, wolny od wszelkich wyróżników, atrybutów, przymiotników. Jest ono niczym złoto dla duchowego bogactwa.

Inayat Khan i wielu innych tłumaczy termin Allah jako Bóg, ale w niektórych nurtach sufickich tłumaczono go jako Nicość, Pustkę czy Pustość. Taki przekład i interpretację przyjmuje między innymi Llewellyn Vaughan-Lee: „Nie ma nic oprócz Pustkości. (…) To sformułowanie wskazuje na czystą esencję ścieżki Sufich. (…) Pustość ma tu trojakie znaczenie… W pierwszym rozumieniu oznacza, że nasze fałszywe ja musi odejść. Musimy stać niejako puści. W drugim znaczeniu mówimy o pustości, ponieważ wyższe stany świadomości reprezentują nicość dla umysłu, ze względu, że (…) ich zrozumienie na poziomie umysłu nie jest możliwe (…). I wreszcie w trzecim – najbardziej wysublimowanym – sensie, pustość reprezentuje doświadczenie rozpuszczenia w świetlistym ocenie Nieskończonego.
W ten sposób termin Allah zawiera esencję sufickiego nauczania: stać się pustym, porzucić swoje identyfikacje odnajdując schronienie w Bogu, tak by jedyne co pozostaje to była Jego Nieskończona Pustka. To jest ścieżka miłości, to jest kielich wina, który jest wypijany przez kochających Boga.”

Oprócz tego jest jeszcze 99 nazw różnych aspektów, atrybytów i przejawów boskiej mocy. Inwokowanie konkretnego imienia przynosi szczeremu i wytrwałemu sercu błogość doświadczenia tej konkretnej siły, która obudzona w danej osobie, rozpala swój ogień we wszystkim w życiu tej osoby.

Owe „boskie imiona”, jak się je nazywa w kilku tradycjach, nie tylko u sufich, są niczym innym jak właśnie określonymi atrybutami, na które adept się otwiera praktykując medytację z mantrą. Ale do tego tematu na pewno jeszcze wrócimy, a jak ktoś już jest spragniony to niektóre sufickie praktyki mantrowe opisałem w moich książkach „Duchowość na co dzień. Ścieżka współczesnego mistyka” oraz „Sny, senne wizje i przypowieści. Fragmenty duchowej ścieżki”.

Share This