Bardzo ważną gałęzią sufickiego nauczania jest uzdrawianie i medytacje uzdrawiające. Sam termin „uzdrawianie” nie jest to może najlepszym przekładem, bo w języku polskim kojarzy nam się trochę z Kaszpirowskim (nie wiem na ile kojarzą go moi młodsi czytelnicy) i jemu podobnymi, a dla sufiego uzdrawianiem będzie i pewne doświadczenie duchowe, ale i przyjmowanie leków, przepisanych przez lekarza. O podstawowych pojęciach w tej dziedzinie (rytm, ton) piszę tutaj, a obszerniejszy materiał o zdrowiu i uzdrawianiu z perspektywy duchowej ścieżki można obejrzeć tutaj.

Sednem praktyki uzdrawiania i samouzdrawiania jest oczyszczanie umysłu, a więc to, co jest esencją praktyki wewnętrznej na duchowej ścieżce. Chcemy stać się niejako naczyniem czy kanałem, przez który może swobodnie przepływać siła uzdrawiająca. Naszym zadaniem jest zatem usunąć wszelkie przeszkody, które mogą zablokować lub ograniczyć ten proces. Do tego musimy nabyć pewną wiedzę, ale i nauczyć się jak oczyszczać umysł i jak kierować swoją świadomością. W zbiorze Git – ezoterycznych tekstów sufickich autorstwa Hazrata Inayata Khana, o których pisałem tutaj – jest na ten temat sporo materiałów. Oddajmy głos pierwszym 2 tekstom.

Githy, Seria I, 1A: SZAFAJAT (uzdrawianie)

Zdrowie zależy od równowagi pomiędzy aktywnością, a odpoczynkiem pięciu zmysłów: wzroku, zapachu, słuchu, smaku i dotyku, a każdy zmysł, przy normalnym zdrowiu, musi mieć możliwość wyrażenia siebie i reagowania na bodźce.

„Czaraka sanhita” – najważniejszy traktat ajurwedy – jako pierwszą z trzech najważniejszych przyczyn choroby wymienia niewłaściwe używanie zmysłów (nadmierne, deprywację lub niewłaściwe, nieadekwatne, np. czytanie w ciemnościach). Pozostałe dwie przyczyny to niedostosowywanie się do przemiany oraz brak uważności/ brak świadomości (czy jak inni to tłumaczą: niewłaściwe użycie inteligencji).

Więcej czasu należy poświęcić na odpoczynek, niż na aktywność zmysłów. Dlatego też mistycy udają się na odludzie, żeby dać zmysłom szansę na odpoczynek. U każdego zmysły funkcjonują nieco inaczej. W każdym  momencie naszego świadomego życia zmysły są aktywne, częściowo celowo, a częściowo przypadkowo. Np. oczy spoglądają na pewne przedmioty intencjonalnie powiedzmy około 100 razy w ciągu dnia, a nieintencjonalnie – 900 razy. To unaocznia nam jak dużo energii tracimy w swoim życiu.

Dlatego też medytacyjna praca ze zmysłami jest zawsze pracą z energią. Nie tylko w sufizmie zresztą, wystarczy spojrzeć na system mudr w tantrze.

Myśląc o równowadze w zakresie aktywność – odpoczynek, trzeba pamiętać, że w kontekście ścieżki duchowej odpoczynek oznacza nie tylko spanie i wypoczynek konwencjonalnie rozumiany, ale przede wszystkim medytację. Hazrat Inayat Khan tak o tym pisze w jednej ze swoich książek: „W wielu tradycjach znajdujemy ślady praktyki medytacyjnej, jednak nikt nie potrafi ująć słowami dlaczego ludzie medytują i czego doświadczają w medytacji. By uczynić to bardziej namacalnym, pozwolę sobie powiedzieć, że życie moglibyśmy podzielić na dwie części: życie zewnętrzne i życie wewnętrzne. (…) Aby jeszcze to uprościć można określić jeszcze podział (…) na dwie kategorie. Jedna jest związana z działaniem, druga ze spoczynkiem. Tak jak działanie jest potrzebne w życiu, tak spoczynek jest niezbędny, czasem nawet bardziej niż działanie. Wszelkie choroby układu nerwowego czy zaburzenia umysłowe biorą się właśnie z braku spoczynku. Ta jakość życia, która jest eksplorowana przez medytację, to świat spoczynku. Tak jak poprzez różnego rodzaju aktywność możemy zgromadzić określone doświadczenie, wiedzę, umiejętności, tak przez spoczynek również nabywamy określoną siłę, iluminację czy spokój. (…) Pierwszym krokiem na ścieżce medytacji jest koncentracja. Oznacza zdolność do ukierunkowywania umysłu (…). Gdy pójdziemy dalej tę samą ścieżką odkryjemy medytację, która oznacza utrzymywanie tej samej myśli. (…) Gdy pójdziemy jeszcze dalej dotrzemy do [samadhi], doświadczenia, które powstaje przez doskonałą kontrolę umysłu i poprzez wznoszenie się ponad działanie umysłu, doświadczenia, przez które zaczynamy dostrzegać wewnętrzną stronę życia.”

Sama umiejętność koncentracji z jednej strony, a relaksowania się z drugiej, pozwala już bardziej utrzymać zmysły i umysł w ryzach, nie tracić tyle energii. Ponadto sufi praktykują szagal – medytacje z doświadczeniem zmysłowym, które szczegółowo omawiam w mojej książce „Sny, senne wizje i przypowieści. Fragmenty duchowej ścieżki”.

Wracając do omawianej gity:

By rozwinąć siłę uzdrawiania, musimy nauczyć się kontrolować nasze zmysły przez regulowanie ich aktywności i odpoczynku; i to, czynione z duchową intencją, czyni siłę umysłu – boską siłą. Możemy uzdrawiać tylko siłą umysłu, ale rezultaty będą ograniczone; poprzez uzdrawianie boską siłą możemy natomiast osiągnąć nieograniczone rezultaty.

Kontrola zmysłów jest nam potrzebna, ponieważ jest kontrolą energii. Ale sama umiejętność utrzymania zmysłów w ryzach nie wystarcza do medytacji uzdrawiających, potrzebne jest jeszcze oczyszczenie świadomości, które pozwala nam tę energię ukierunkować w odpowiedni sposób.

Githy, Seria I, 1B: SZAFAJAT (uzdrawianie)

W poniższym fragmencie kontynuowany jest wątek aktywności i odpoczynku zmysłów. Zwróćmy uwagę na niezwykle ważną konkluzję!

Optymalna proporcja aktywności i odpoczynku zależy od stanu naszego zdrowia. Nie ma jednej recepty dla wszystkich. Normalne natężenie aktywności stymuluje i wzmacnia ciało.  Dlatego też zaleca się fizyczne ćwiczenia dla rozwoju fizycznego, a ćwiczymy koncentrację i uczymy się, by rozwijać i relaksować umysł. Według prawa duchowego dzień jest naturalnym czasem na podejmowanie aktywności, natomiast noc na odpoczynek i gdy występujemy przeciwko temu naturalnemu prawu – działamy przeciwko własnemu zdrowiu. Nie chodzi o to, by po każdym drobnym wysiłku odpoczywać, ale powinniśmy utrzymywać równowagę między tymi dwoma aspektami, jak również zaleca się, by odpoczywać w taki sposób, by nie pozwalać sobie na rozwijanie lenistwa.

Share This