Ćwiczenie to jest odmianą trataki (ćwiczeń koncentracji wzrokowej i wizualizacji) i służy przede wszystkim zwiększaniu siły koncentracji.
Praktyka ma pięć etapów, które opisuję poniżej. Nagranie, na którym prowadzę tę praktykę, znajdziesz tutaj.
1. Koncentracja wzrokowa i obserwacja
Wybieramy przedmiot koncentracji (np. kubek) i obserwujemy, jakie wrażenia w nas wywołuje – na poziomie ciała i na poziomie umysłowym. Najpierw pojawią się niejasne wrażenia z ciała (odczucie ścisku lub przestrzeni), potem być może jakieś myśli czy skojarzenia. Niezależnie od tego, jakie wrażenia się pojawiają, obserwujemy, w jaki sposób przedmiot koncentracji na nas działa. Następnie skupiamy uwagę na szczegółach: obserwujemy kształt, kolor, rozmiar, harmonię poszczególnych elementów względem siebie. Obserwujemy różne szczegóły przedmiotu, a następnie stopniowo przechodzimy do obserwowania go jako całości.
Gdy widzimy już przedmiot jako całość, przez jakiś czas koncentrujemy nasz wzrok na tym przedmiocie. Odsuwamy na bok analizę wrażeń, ogniskując nasz wzrok i umysł na obiekcie koncentracji.
2. Wizualizacja
Po kilku minutach wpatrywania się, zamykamy oczy i wyobrażamy sobie przedmiot koncentracji. Staramy się nie tylko odtworzyć jego formę wizualną, ale wyobrażamy sobie to wszystko, co obserwowaliśmy na poprzednim etapie: kształt, rozmiar i kolor przedmiotu, ale również wrażenie, jakie na nas wywarł.
3. Koncentracja kreatywna
Gdy już sprawnie wizualizujemy nasz przedmiot koncentracji, możemy przejść do zmieniania obrazu przedmiotu. Możemy zmienić w wyobrażanym wizerunku przedmiotu jego kolor, kształt (np. dodać kubkowi drugie ucho) oraz ilość (zamiast jednego kubka wizualizujemy 2 lub 3).
4. Koncentracja projektywna
Ten etap jest rozwinięciem poprzedniego – polega na przeniesieniu przedmiotu koncentracji w inne miejsce, np. do swojego domu albo do sąsiedniego pokoju.
5. Dekoncentracja
Ten etap koncentracji pokazuje nam miejsce koncentracji umysłu w procesach oduczania się. Tak jak możemy użyć siły koncentracji do zapamiętania czy nauczenia się czegoś, można jej użyć dla zapomnienia lub oduczenia się danej rzeczy. Podczas dekoncentracji stopniowo wymazujemy obraz przedmiotu z naszego umysłu. Można tego dokonać na dwa sposoby: albo wymazujemy po kolei kolejne części wizualizowanego przedmiotu (niczym „wirtualną” gumką do mazania), albo zaczynamy przedmiot widzieć coraz mniej wyraźnie, aż zupełnie zniknie.
Jeśli trudno Ci wizualizować spójrz na 3 porady w tym wpisie, a przede wszystkim pamiętaj, że nie musisz realizować wszystkich etapów, możesz się zdecydować tylko na pracę z 1 lub 1 i 2. Powodzenia!
Mam dwa pytania. Co do 1go etapu. Czy w trakcie obserwacji można mrugać, czy nie jest to wskazane. Czytałem kiedyś o Zen i tam nie jest to wskazane.
I druga sprawa, czy wizualizacja oznacza wyobrażenie sobie obiektu, czy też jest to faktyczne widzenie z zamkniętymi oczami. Czy może jest to jeszcze coś innego, czego nie potrafię określić.
Jeśli chodzi o mruganie to są różne szkoły, ale moim zdaniem można mrugać.
Co do wizualizacji to nie do końca rozumiem w pytaniu czym się różni wyobrażenie sobie obiektu od „faktycznego widzenia z zamkniętymi oczami”. Proszę o doprecyzowanie, będzie mi łatwiej odpowiedzieć.
Póki co mogę jedynie napisać, że u niektórych osób to będzie silne wyobrażenie wizualne, a u innych może być zaledwie odczucie obiektu. Jedno i drugie jest ok.
Dziękuję za odpowiedź. Ja to „widzę” tak. Faktyczne widzenie z zamkniętymi oczami, czyli to co widzimy oczami, jak je zamkniemy, czyli także powidoki, promienie Słońca, jeżeli patrzymy w jego kierunku. Udawało mi się kiedyś z tego tworzyć obrazy. Wyobrażenie jest trochę bardziej głębiej, jakby sen na jawie. W sumie ciężko to określić w słowach. A może się okazać, że to jedno i to samo, tylko w pierwszym przypadku jest większa świadomość. Na chwilę obecną rozróżniam to jako dwa oddzielne stany. W pierwszym nie mogę zwizualizować niczego, a w drugim, jeśli już do niego dojdzie to tracę kontrolę (tracę świadomość) i wizja „leci” sama, coś jak sen ale nieświadomy. Czasami na chwilę to złapię. Nie wiem czy to wyjaśnienie wystarczy.
Może, jeszcze inaczej. Wizualizacja, to patrzenie oczami, czy umysłem.
„Póki co mogę jedynie napisać, że u niektórych osób to będzie silne wyobrażenie wizualne, a u innych może być zaledwie odczucie obiektu. Jedno i drugie jest ok.”
W zasadzie to stwierdzenie załatwia sprawę. Dziękuję.