W tradycji medytacyjnej, szczególnie u tantryków, sufich i w zenie, istnieje nurt nauczania prowokatywnego. Nauczyciel nie naucza wprost, a raczej prowokuje. Oczywiście nie w sensie obyczajowym, a raczej do poszukiwania samodzielnych rozwiązań. Zazwyczaj stosuje się tutaj poczucie humoru (czasem wręcz „czarny humor”), stawia się pewne wyzwanie poznawcze lub praktyczne, przejaskrawia sytuację, doprowadza do absurdu, uwidacznia paradoksy, robi coś zaskakującego i niepasującego do roli nauczyciela (ale takiego, które jednocześnie nie niszczy bezpieczeństwa relacji nauczyciel-uczeń) itd. Warto zaznaczyć, że jeśli nauczyciel stosuje tego typu styl przewodnictwa, to jego (jej) relacja z uczniem lub uczennicą musi być oparta na głębokim wzajemnym zaufaniu. W tradycji sufickiej chyba najbardziej oczywistym obrazem są przypowieści o tureckim sufim, znanym jako mułła Nasruddin. Indie też mają swojego Nasruddinna, choć o wiele mniej znanego. Nazywa się mułła Do-Piaza.

Mułła Do-Piaza jest prawdopodobnie fikcyjną postacią błyskotliwego perskiego dworzanina północnoindyjskiego cesarza Akbara z dynastii Wielkich Mogołów (który sam w sobie był bardzo ciekawą postacią, co pokazuje choćby przyjęta przez niego w 1593 ustawa o tolerancji religijnej i odejście od tradycyjnie pojętej religii w stronę mistycyzmu). Według ludowych przekazów jego działalność przypadała na lata rządów wspomnianego wyżej szachinszacha Akbara (1556–1605), lecz historie o Do-Piazie zaczynają się rozprzestrzeniać od pierwszej połowy XIX wieku (z tego czasu z Wyżyny Deccan w Indiach pochodzi też obraz nieznanego autora, będący ilustracją do tego tekstu). Nie przytaczam moralizatorskich historyjek o mulle, gdyż są elementem bardziej ludowym niż mistycznym, natomiast chciałbym zwrócić uwagę na garść „definicji” od mułły Do-Piaza, będących wyrazem sufickiego treningu poglądów. Hazrat Inayat Khan pisze: Nie można sufizmu nazwać religią, ponieważ jest on wolny od zasad, wyróżnień i rozróżnień, a więc podstaw, na których religie są budowane; nie może też być nazwany filozofią, jako że filozofia naucza badania natury ludzkiej poprzez jej jakości i odmiany, podczas gdy sufizm uczy jedności. Toteż najlepiej być może nazwać go treningiem poglądów.

Definicji mułły Do-Piaza, które tu cytuję za Idriesem Shahem („Caravan of Dreams”), wbrew pozorom nie należy traktować jako dowcipów ani aforyzmów, a raczej warto uczynić je przedmiotem medytacji lub przynajmniej głębokiej refleksji. Jeśli chcesz, by stały się okazją do treningu poglądów to gdy nasunie Ci się jedno znaczenie, poczuj też jakie jest drugie, a może i trzecie lub czwarte. Zobacz przestrzeń między nimi, poczuj na ile jesteś w stanie nie oceniać różnych perspektyw spojrzenia na daną definicję. Idries Shah daje następujący przykład: […]definicja głupca [ktoś, kto próbuje być uczciwy wobec nieuczciwych – przyp. MW] może oznaczać „Nie bądź uczciwy wobec nieuczciwych”, ale można to też rozumieć jako „Nie próbuj być uczciwym, po prostu bądź uczciwy”.

„Intelektualista – ten, który nie zna żadnego rzemiosła”.
„Szczery człowiek – ten, kogo większość uważa za wroga”.
„Wyznawca – ten, kto uwierzy we wszystko, tylko nie w to, w co powinien”.
„Narkotyki – źródło mistycznych uniesień ignorantów”.
„Pochlebstwo – jeden z najbardziej obiecujących biznesów, zawsze żywy”.
„Cierpliwość – wsparcie dla zawiedzionych”.
„Zmartwienie – coś, co bez specjalnego uzasadnienia, sprawi, że poczujesz się źle”.
„Społeczność – irracjonaliści zjednoczeni nadzieją niemożliwego”.
„Pokutnik – ktoś, kogo uczyniono niezdolnym do radości”.
„Łapówka – zastępnik dla prawa, które jest zastępnikiem dla sprawiedliwości”.
„Poplecznik – ktoś, co powie cokolwiek”.
„Poeta – dumny żebrak”.
„Odważny – ktoś, kto chce się sprawdzić”.
„Nawiedzony – mężczyzna lub kobieta, którzy sądzą, że doświadczyli boskości”.
„Głupiec – człowiek, który próbuje być uczciwy wobec nieuczciwych”.
„Próba – trudność, której się nie spodziewasz”.
„Lustro – narzędzie do tego, by śmiać się sobie w twarz”.
„Reporter – kot czekający przy mysiej dziurze”.
„Choroba – posłaniec śmierci”.
„Miecz Boga – puste żołądki ubogich”.

Share This