W dzisiejszym tekście pomijam błędy oczywiste takie jak nadużywanie zaufania uczniów, agresja wobec nich itd. Są one niedopuszczalne. Nauczanie musi wynikać ze współczucia lub być elementem relacji przyjaźni, a nie może być okazją do realizowania ambicji nauczyciela lub punktem ujścia dla jego agresji. Skupię się natomiast na 2 błędach, które wynikają z dobrych intencji i przejęcia losem uczniów lub swoją rolą jako nauczyciela.
1. Próba nauczanie uczniów wszystkiego, co się wie na dany temat… Trzeba pamiętać, że zajęcia mają cel, cele operacyjne (o celach niedługo napiszę), z tego wynikają środki, techniki i metody, które stosujemy. Próbując nauczyć kogoś wszystkiego, prawdopodobnie w chaotyczny sposób obezwładnimy go/ją nadmiarem wiedzy bez nadania jej odpowiedniego kontekstu i bez przekucia jej na konkretne umiejętności. Warto sobie zadać przed zajęciami pytanie: czego konkretnie chcę nauczyć?
2. Uogólnianie swojego doświadczenia na doświadczenie uczniów. Uczeń ma podobne objawy bólowe, które mieliśmy? Uczennica boryka się z podobnymi wątpliwościami na ścieżce medytacji jak Ty? Uważaj, żeby nie uznać, że to jest dokładnie to samo, co u Ciebie. Każdy jest jednak trochę inny. Oczywiście korzystaj ze swojego doświadczenia, które zdobyłaś/zdobyłeś ze swojej praktyki, ale każdej osobie przyglądaj się dokładnie. A im bardziej podobna jest do Ciebie, albo im bardziej ma podobną historię, objawy itp. do Ciebie – tym uważniej jej się przyjrzyj i tym uważniej przyjrzyj się temu, co przychodzi Ci do głowy na ten temat.
Dodam do tej pary jeszcze jedno, dość częste – brak rzeczywistego zainteresowania potrzebami podopiecznego. Mam na myśli takie sytuacje, gdy instruktor jogi (bo nauczycielem takiej osoby nazwać nie można) nie myśli o możliwościach anatomicznych podopiecznych, skupiając się jedynie na swoim ciele. Zapomina o ścieżce, którą sam/a przechodził/a. Zapomina o trudnościach. Zapomina o… medytacji i pranajamie – o dziwo to jakoś tak idzie w parze: egocentryzm i brak medytacji.
Tu się chciałem skupić na błędach, które wynikają z dobrych intencji. Dlatego też wspomniałem, że nauczanie musi wynika ze współczucia i być częścią ścieżki przyjaźni 🙂
Tak, to rzeczywiście bardzo ważne wątki, które można bardzo szeroko rozwijać. Bardzo zwięźle je tutaj ująłeś Maćku: )
Dzięki, Magda! 🙂
Dzięki słuszna uwaga
Tak, to bardzo częste błędy w przekazywaniu wiedzy i umiejętności.
A jako że wynikają z dobrych chęci, to łatwo umykają uwadze samego nauczyciela.
Twój tekst jest niczym przyjacielska rada, życzliwa podpowiedź i przypomnienie, że dobre chęci mogą przynieść negatywne skutki.