Co jakiś czas czy w rozmowach czy nawet na warsztatach medytacji, wraca temat żałoby po śmierci kogoś bliskiego. Czy jest to śmierć, której się spodziewamy czy nagła i tragiczna, zawsze towarzyszy temu proces żałoby, a przynajmniej powinien.

Przeżyj żałobę

Niektórzy pytają się jak ominąć proces żałoby, ale nie sądzę, by to był dobry pomysł. Żałobę trzeba po prostu przeżyć, wszystkie jej etapy: zaprzeczenie, gniew, próbę oswojenia nowej rzeczywistości (targowanie się, negocjowanie), depresję i wreszcie akceptację. Uważnie stanąć twarzą w twarz z pojawiającymi się przeżyciami. Nie warto jej rozpamiętywać i zaogniać, ale nie jest dobrym pomysłem ucieczka przed nią w nadmiar aktywności.

Sufi mówią, że najbardziej bolesne zdarzenia w naszym życiu mogą być najbardziej transformujące. Jednak, by tak się stało, musimy je przeżyć w pełni.

Niech żałoba nie będzie formą kontaktu ze zmarłą osobą

Problem zaczyna się, gdy proces żałoby przedłuża się. Niektórzy ludzie utykają przez lata, a może nawet całe życie, na którymś z etapów. Okazuje się, że często nie pozwalają sobie jej do końca przeżyć, ponieważ jest to dla nich swoista forma kontaktu ze zmarłym bliskim i obawiają, że gdy zakończy się proces żałoby stracą z tą osobą kontakt.

Wówczas warto poszukać jakiejś innej formy kontaktu z tą osobą. Dla osoby religijnej być może będzie to modlitwa, dla innych pielęgnowanie wspomnień lub pamiątek po tej osobie, czy zadbanie o dalszy rozwój jej dorobku zawodowego, naukowego, literackiego…

Czasami warto się zwrócić o pomoc

Żałoba jest naturalnym procesem, ale gdy czujemy, że wymknęła się spod kontroli, warto zwrócić o specjalistyczne wsparcie takie jak interwencja kryzysowa lub psychoterapia. Nie wszystko musimy robić sami!

Share This