Cóż, niestety to prawda. Nie możemy sparafrazować tytułu albumu The Exploited i powiedzieć „Patanjali yoga’s not dead” :). Uwielbiam Patańdżalego i jego precyzyjny styl, ale z jogą klasyczną jest trochę jak z łaciną. Jest piękna, doceniamy ją w pełni, ale jest martwą ścieżką.

Co to znaczy?

Jak pisałem ostatnio, nauczanie jogi jest oparte na przekazie inicjacyjnym. Bardzo ważnym aspektem tradycji medytacyjnej jest linia przekazu (określania w zależności od ścieżki jako parampara, silsila lub shajara). Linia przekazu oznacza nieprzerwaną sukcesję przekazu z nauczyciela na ucznia przez pewien (dłuższy) okres czasu. Nieprzerwaność tej linii przekazu jest zasadniczym czynnikiem stanowiącym o żywotności i autentyczności ścieżki.

No i tu dochodzimy do sedna sprawy. Tradycja Patańdżalego tak naprawdę nie dotrwała do dzisiejszych czasów. Nie przetrwała żadna linia przekazu, wywodząca się w sposób mniej lub bardziej bezpośredni ze szkół tradycyjnej, klasycznej sankhja-jogi. Istnieje co prawda Kapil Math, który powołuje się na nauczanie Mahariszich – Kapili i Patańdżalego, ale wszystko wskazuje na to, że jego twórca – Hariharananda Aranya odwołał się do sankhji i jogi klasycznej raczej tylko i wyłącznie na podstawie swojego wglądu, a nie kontynuacji wcześniejszej tradycji. Tę tezę potwierdza przydomek Aranya przy jego imieniu, który jest powiązany z linią przekazu z Govardhana Matha, a zatem jednego z czterech najważniejszych klasztorów adwaity, założonych przez Adi Śankarę.

Jak widać z powyższych rozważań, tradycja jogi klasycznej już nie istnieje (jako żywa ścieżka). Z aktywnych i wciąż żywych ścieżek (około)jogicznych w Indiach zetkniemy się z przedstawicielami wedanty (szczególnie adwaity), tantry i sufizmu. Ze względu na specyfikę Indii są i byli też nauczyciele, którzy są rozpoznawani jako autorytety przez adeptów dwóch (albo i nawet trzech) z wyżej wymienionych ścieżek – np. adwaity i tantry (Swami Rama Bharati, Swami Satyananda Saraswati), adwaity i sufizmu (Baba Farid, Swami Rama Tirta, w pewnym sensie Inayat Khan, Meher Baba) lub tantry i sufizmu (Ramdev Pir, Ajepal Dada, Hazrat Babajan, Shirdi Sai Baba).

Dlaczego w takim razie pewne szkoły powołują się na klasyczny rodowód?

Rozmawialiśmy na ten temat ostatnio z Piotrkiem Marcinowem. Piotrek powiedział: „Nie wiadomo, dlaczego w szkołach, które praktykują tylko asany, tak bardzo się powołują na jogę klasyczną?”. Po chwili dodał: „Znaczy się wiadomo: żeby dodać sobie powagi”. I to oddaje istotę rzeczy.

Czy to znaczy, że joga klasyczna nie jest dla nas użyteczna?

Broń Boże! Oznacza to jedynie, że sama tradycja jogi klasycznej istnieje już historycznie, ale nauczanie Patańdżalego wpłynęło mniej lub bardziej właściwie na każdą ścieżkę nauczaną w Indiach. Oznacza to, że nie znajdziemy żywej tradycji medytacyjnej, która będzie szkołą jogi klasycznej. Jednakże ze względu na bardzo usystematyzowany opis praktyki, dokonany przez Patańdżalego w Jogasutrach, znajomość jogi klasycznej pomoże nam zrozumieć kontekst w zasadzie wszystkich praktyk (około)jogicznych, jak również psychologię stojącą za praktyką medytacyjną.

Share This