Potężny, groźny samuraj przyszedł do pustelni i odezwał się głosem nieznoszącym sprzeciwu: „Mnichu! Chcę się dowiedzieć czym jest niebo i piekło!”

Drobny, starszy mnich podniósł głowę i spojrzał w górę na olbrzymiego samuraja, roześmiał się i krzyknął: „Ciebie?! Ciebie mam uczyć o niebie i piekle?! Ciebie nie da się niczego nauczyć! Śmierdzisz, jesteś brudny, twoja zbroja jest pordzewiała, przynosisz wstyd innym samurajom… Wynocha z mojej pustelni, nie mogę znieść twojego widoku i smrodu!”

Samuraj wpadł w gniew, cały się zaczął trząść, poczerwieniał, zaniemówił ze złości. Sięgnął w stronę miecza, z zamiarem zgładzenia mnicha.

„To jest piekło!” – powiedział mnich spokojnie.

Wojownik zmienił się w okamgnieniu. Poczuł się głęboko poruszony współczuciem drobnego mnicha i jego poświęceniem, wszak zaryzykował własne życie, by pokazać mu czym jest piekło. Rozluźnił się, odłożył miecz, całkowicie się uspokoił, czuł wdzięczność.

„A to jest niebo” – dodał mnich.

(zasłyszane, przypowieść z tradycji zen)

Share This