Wielki suficki poeta i nauczyciel z prowincji Sindh – Saczal Sarmast grzmi: “Twoim pierwszym obowiązkiem [na duchowej ścieżce – przyp. MW] jest porzucić wiarę, niewiarę (…) i wszystkie religie”!

Rzeczywiście swoją wiarę i niewiarę, teizm i ateizm, najlepiej porzucić na początku ścieżki. Chyba nie myślisz, że w doktrynie możesz zamknąć Nieskończoność?

Oczywiście w tym porzuceniu bezpiecznej przystani naszych poglądów, stajemy się – jak nam się wówczas wydaje – bezbronni. Ale – tak jak pisałem niedawno – to właśnie w bezbronności i bezsilności możemy odnaleźć siłę.

Porzuć przynależność. Jest złudzeniem. Przeraźliwie smutnym złudzeniem, którym czasami próbujemy nieskutecznie zaspokoić swoje potrzeby, a jednak nie zastępuje to prawdziwych relacji, w których może zaistnieć prawdziwy kontakt. Pamiętaj, że w rzeczywistości to w samotności możemy odkryć, że nie jesteśmy sami.

Share This