W ciągu 22 lat, które dane mi jest uczyć się od mojego nauczyciela – murszida Karimbakhsha Witteveena, otrzymałem wiele nauk, zarówno formalnych jak i nieformalnych. Te najważniejsze dla mnie nie były wcale nauczane w formie praktyki czy studiowania, a przez jego osobisty przykład.
Jedną z najbardziej istotnych dla mnie otrzymałem stosunkowo niedawno, gdy razem z nim brałem udział w pewnym spotkaniu, na którym Karimbakhsh starał się przekonać obecnych do swoich racji w pewnej kwestii. Tak się złożyło, że część uczestników tego spotkania miała przeciwne do niego zdanie, a jedna z osób bezpośrednio, podniesionym głosem, w sposób może i przebiegły, ale skrajnie nieuprzejmy i pełen argumentacji ad personam, atakowała go, przerywała mu, wchodziła w zdanie itp. To było dla mnie wielką nauką, gdy obserwowałem go jak pełen spokoju i inspiracji z jednej strony, a z drugiej – całkowitej obojętności na niewłaściwe zachowanie swojej agresywnej oponentki, z pełnym szacunkiem do niej, spokojnie, harmonijnie, merytorycznie i bez cienia wycieczek osobistych, jej odpowiadał.
Jakże często wydawać by się mogło, że czyjeś nieuprzejme i pozbawione szacunku zachowanie upoważnia nas do takiej samej odpowiedzi. Ale przecież odpowiadając w ten sposób, kultywujemy to, z czym się nie zgadzamy, oddalając się od siebie samego. Czyjeś niewłaściwe zachowanie nie wyklucza naszej zdecydowanej reakcji, ale nie uzasadnia odpowiedzi pięknym za nadobne. Czyż chcemy opierać naszą komunikację z innymi i funkcjonowanie naszego umysłu na niezbyt wniosłych impulsach, takich jak zemsta? Czy na pewno chcemy kultywować, zamiast życzliwości i współczucia, złośliwość? Czyż z perspektywy medytacyjnej, mistycznej nie chcemy w każdym z nas dostrzegać tej samej, godnej najwyższego szacunku, Esencji?
„Niech twoja lewa ręka nie wie co czyni prawa” żelazna zasada wg Jezusa Chrystusa innymi słowy żelazną zasada 4.
Krótka historia…..którą opisujesz mówi o wewnętrznej wolności Twojego nauczyciela, przestał być zewnątrzsterowny , kieruje się i postępuje wg swoich wewnętrznych zasad i zasobów. Piękne! ” Konsekwencja” duchowego rozwoju 🙂