Termin joga można rozumieć na wiele różnych sposobów i często adepci jogi (czy to w formie medytacyjnej czy asanowej) gubią się w gąszczu tych znaczeń. Pośród wielu znaczeń można wyróżnić 3 najistotniejsze: (1) joga jako praktyka asan (znaczenie współczesne, od XX wieku wzwyż), (2) joga jako joga klasyczna Patańdżalego (a zatem jedna z tradycyjnych jogicznych ścieżek, opisana w Jogasutrach) oraz (3) joga jako każda szkoła, ścieżka, korzystająca z metod jogicznych, a więc medytacji i towarzyszących medytacji praktyk (i w tym znaczeniu jogą będzie i joga klasyczna i szkoły przedklasyczne, adwaita i inne rodzaje wedanty, tantra, sufizm, wiele szkół buddyjskich etc.). O ile zazwyczaj odnoszę się do jogi w tym trzecim znaczeniu, dziś skupmy się na jodze jako praktyce asan, a konkretnie na wielości metod tej praktyki, w której trudno się połapać osobie zainteresowanej.

Czym jest hatha joga?

Po pierwsze wyjaśnijmy termin hatha joga, bo widziałem już w internecie różne rzeczy, w tym artykuł na temat „czym różni się hatha joga od vinyasy?”.

Otóż termin hatha joga ma 2 znaczenia, jedno tradycyjne, a drugie współczesne. W znaczeniu tradycyjnym hatha joga to tradycji Nathów, a więc jednej ze szkół tantrycznych, na gruncie której powstały tak wiekopomne jogiczne dzieła jak Hathajogapradipika, Gherandasanhita czy Śivasanhita. W znaczeniu współczesnym terminu hatha joga używamy dla oznaczenia jogi opartej na asanach, czasem na asanach i pranajamie. A zatem każda metoda jogi asanowej jest hatha jogą we współczesnym rozumieniu, a pytanie „Czym różni się hatha joga od vinyasy?” ma taki sam sens jak „Czym się różni lekarz od internisty?” 😉

Metody jogi

Kolejne zamieszanie się rodzi, gdy próbujemy się zorientować w metodach jogi… Czemu ashtanga się różni od jogi Iyengara, czemu vinyasa krama jest inna niż Sivananda joga? Czy joga nie jest jedna? (Na ostatnie pytanie odpowiem na końcu)

W tej chwili mamy wiele metod jogi, a zapewne będziemy mieć ich jeszcze więcej, dlatego też zamiast opisywać każde podejście postaram się omówić 3 ogólne modele praktyki asan, w które wpasowuje się większość metod. Żeby zrozumieć te 3 modele musimy zdać sobie sprawę, że w jodze pracujemy z 3 elementami: z ciałem, oddechem i umysłem. Ta triada oddziałuje wzajemnie na siebie – jeśli zadziałamy na jeden element, wpływamy jednocześnie na dwa pozostałe. Doświadczamy tego zazwyczaj w życiu codziennym, np. gdy zdenerwujemy się (umysł), przyspiesza się też oddech i tętno; gdy wbiegniemy na 8. piętro po schodach (ciało), przyspieszy nam to oddech i zmieni stan umysłu. Oczywiście w jodze chcemy wykorzystać te zależności, by wpłynąć na triadę ciało-oddech-umysł w sposób korzystny dla nas.

Ze względu na to, że wpłynięcie na którykolwiek z tych elementów wpływa na dwa pozostałe, możemy naszą pracę zacząć od któregokolwiek z nich. I z tego wywodzą się modele praktyki asan, które opisuje poniżej.

(1) Model „od ciała” – w tym podejściu do praktyki asan, zaczynamy od wpływania na ciało, jego ustawienie, by docelowo wpłynąć też na oddech i skupienie umysłu. Oczywiście najbardziej sztandarową metodą w tym modelu jest joga Iyengara i wszystkie podejścia, które wzorują się na niej.

(2) Model „od umysłu” – w tym nurcie praktyki wpływamy najpierw na zrelaksowane nastawienie umysłu, by zmienić oddech i ciało. W tym modelu funkcjonują metody takie jak Sivananda joga, Satjananda joga, joga integralna swamiego Satchidanandy itp.

(3) Model „od oddechu” – tutaj zaczynamy od wpływania na oddech, które rodzi określoną pracę w ciele i skupia umysł. Do tego modelu zaliczamy wszystkie metody praktyki asan, które opierają się na synchronizacji ruchu z oddechem, a więc ashtanga joga (ashtanga vinyasa joga), vinyasa krama joga i pochodzące od nich metody vinyasowe.

Wielokrotnie używałem metafory, że model jest jak samochód i tak jak nie da się jechać dwoma autami jednocześnie, tak nie da się równorzędnie zastosować 2 lub 3 modeli na raz. Natomiast tak jak jeden samochód może holować drugi, można wykorzystywać służebnie narzędzia innych modeli, by wspierać lub uzupełniać pracę w modelu wiodącym.

Czy joga jest jedna?

Odpowiedź na to pytanie brzmi: to zależy od tego, co dla nas oznacza termin „joga”. Jeśli tak jak dla Patańdżalego jest on równoznaczny z terminem samadhi, to odpowiedź brzmi: tak. Jeśli używamy tego terminu na określenie metody praktyki (czy to asan czy medytacji) to oczywiście, pomimo podobnych celów i sposób na ich realizację, poszczególne nurty praktyki różnią się między sobą i z takiej perspektywy należałoby odpowiedzieć: nie…

Share This