Hazrat Inayat Khan:

Nie myślcie, że chodzenie do świątyni, modlenie się czy siedzenie w ciszy są jedynymi drogami rozwoju duchowego. (…) To wszystko zajmuje niewiele czasu, to jest tylko trochę pracy w kierunku naszego rozwoju. (…) Dlatego właśnie każdy ruch w ciągu dnia powinien być wykonany uważnie, z koncentracją. Ale jak możemy tego dokonać, gdy jesteśmy tak bardzo pochłonięci naszymi sprawami zawodowymi i trudną codziennością? Odpowiedź brzmi: powinniśmy wszystko co robimy czynić naszą modlitwą. Wówczas, cokolwiek to będzie, będzie praktyką duchową. Każde nasze działanie stanie się modlitwą. Każdy ruch, który robimy na południe, północ, wschód czy zachód będzie wskazywał na duchowy cel.

Hazrat Inayat Khan, wybitny mistyk Indii, w powyższym fragmencie zwraca uwagę, że nasze życie musi stać się samo w sobie praktyką, a wręcz nawet modlitwą, jeśli chcemy, by nasza praktyka medytacyjna była pełna. Szczególnie właśnie w sufizmie uniwersalnym, reprezentowanym m.in. przez Inayata Khana podkreśla się wagę zewnętrznych osiągnięć życiowych, które traktuje się jako okazję do transformacji, jak również mówi się o tym, że życie wewnętrzne i zewnętrzne muszą pozostawać w harmonii ze sobą. Z mojej osobistej perspektywy mógłbym się pokusić o dosyć odważną tezę, że zasadnicza transformacja zachodzi w naszym życiu codziennym, a praktyka formalna stanowi przygotowanie do tego (przez co jest niezbędna i bardzo ważna).

Jak zatem uczynić nasze życie modlitwą czy medytacją?

Etyczne postępowanie

W zasadzie każda tradycyjna szkoła medytacyjna podkreśla, że najbardziej istotną praktyką, od której zaczynamy i na której kończymy, są formy praktyki, dzięki którym zmieniamy nasze postawy i zachowania, by żyć bardziej etycznie i zgodnie ze swoim systemem wartości (odkrywszy wcześniej, co jest dla nas wartością, a odrzuciwszy narzucone odgórnie nam wartości). Oczywiście przykładami takich praktyk są jamy i nijamy w systemach hiduistycznych, a w sufizmie chociażby praktyka 40 zasad. Czasami ta forma pracy nie jest tak sformalizowana, ale zawsze jest istotna.

Dhammapada:

Nie angażuj się w wulgarne życie,
nie żyj w nieuwadze,
nie kultywuj niewłaściwego rozumienia,
nie bądźże wyznawcą tego świata.

Żyj to życie realnie i jak najlepiej,
nie żyj go na złe sposoby.
Ci którzy żyją realnie w tym świecie,
żyją szczęśliwie w tym jak i w następnym świecie.

Zend Avestha:

W jaki sposób jest manifestowane Twoje Prawo, o wielki Kreatorze?

Ahura Mazda odpowiedział: Przez dobrą myśl w perfekcyjnej jedności bez żadnego powodu, Zaratustro! Przyjmując wszystkie dobre rzeczy, (…) z umysłu dobre myśli, z języka dobre słowa, z ręki dobre uczynki. To wszystko czyni życie wartościowym.

Psalm 27:

11 Panie, naucz mnie Twojej drogi,
prowadź mnie ścieżką prostą, (…)
13 Wierzę, iż będę oglądał dobra Pańskie
w ziemi żyjących.

Koran:

Bądź niezłomny w modlitwie, nakazuj sobie sprawiedliwość, zabraniaj sobie złego. Mężnie znoś wszystko, co cię spotka. (…) Nie traktuj ludzi z pogardą (…): Bóg nie kocha aroganckich ani próżnych. Raczej niech chód twój będzie skromy, a głos cichy. Ten, który poddaje się Bogu i prowadzi cnotliwe życie, stoi na najtwardszym gruncie.

Na ścieżce duchowej, którą podążamy, najpierw pojawia się samoświadomość i sumienie. Dzięki temu zaczynamy doświadczać empatii, współodczuwania. Etyczne działanie i praktyka doprowadzą nas z tego punktu do etapu współczucia, który jest czymś więcej. Na tym etapie doświadczamy, że wszyscy jesteśmy w pewien sposób równi, za każdym z nas stoi ta sama Esencja. Dostrzegając to, gdy widzimy, że ktoś jest zablokowany na to doświadczenie Esencji, spieszymy mu z pomocą, jeśli chce ją przyjąć. To jest właśnie współczucie.

Ewangelia wg Św. Mateusza 25:34-40:

34 Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: „Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!
35 Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
36 byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”.
37 Wówczas zapytają sprawiedliwi: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić?
38 Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię?
39 Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?”
40 A Król im odpowie: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili„.

Dzięki rozwiniętemu sumieniu, samoświadomości i współczuciu zauważamy na naszej życiowej i medytacyjnej ścieżce, że cokolwiek czynimy innej osobie – wraca do nas, choćby w postaci konfliktu, który pojawia z powodu czynienia niezgodnie z wyznawanymi wartościami. Pięknie pisze o tym Hazrat Inayat Khan:

Myśl wyrażająca miłość lub dobro szerzy radość najpierw w nas samych i przenika całe nasze otoczenie, tworząc harmonijną, spokojną atmosferę; a ten, ku któremu kierujemy myśl, gdziekolwiek by przebywał na ziemi czy w niebie, niewątpliwie ją otrzyma. Lecz gdzie zła myśl, myśl wyrażająca gniew, zazdrość lub gorycz, zostaje skierowana do kogoś, tam najpierw rujnuje życie i psuje atmosferę, a następnie niszczy tego, do kogo płynie ze swego źródła. Jest jak dynamit, który upadając na jakąś rzecz niszczy nie tylko ją, ale i samą atmosferę. Nikt nie może skrzywdzić taką myślą, słowem czy działaniem bez wyrządzenia krzywdy sobie samemu, tak jak nie może czynić dobra względem innego bez uzyskania tysiąckrotności tego dobra.

Robienie tego, co jest do zrobienia

Kolejnym istotny wątkiem czynienia ze swojego życia doświadczenia kontemplacyjnego jest praktyka ścieżki działania, tzw. karma jogi, o której między innymi pisałem już tutaj. Podążając ścieżką działania, robimy to, co jest do zrobienia ze względu na to, że jest to do zrobienia, że jest niejako naszą powinnością (dharmą), a nie ze względu na cel.

W Bhagawadgicie znajdziemy następujący fragment na ten temat:

W tym świecie są dwie drogi doskonałości (…): jnana joga, ścieżka mądrości filozofów sankhji i karma joga, joginów ścieżka działania. Wstrzymywanie się od działania nie uwalnia nas od działania. Nie przez zwykłe zaniechanie, osiąga się doskonałość. (…) Działanie jest większe niż niedziałanie: wykonuj zatem swoją powinność w życiu.

Skupienie na Ideale

Omówione wcześniej dwa wątki: kształtowanie się moralności i etyczne działanie oraz ścieżka działania są niesamowicie potężnymi narzędziami na naszej drodze, ale umiejętność utrzymania koncentracji na naszym Ideale, da nam jeszcze wiele więcej siły i lekkości zarazem.

Inayat Khan pisze:

Koncentracja jest głównym środkiem na ścieżce. Koncentracja nie oznacza siedzenia i myślenia o określonej rzeczy. Oznacza zdolność do utrzymania określonej idei lub obiektu w umyśle przez cały czas. Rezultat koncentracji zależy od tego jak bardzo kochamy przedmiot medytacji. (…) Miłość jest wszechpotężna i naturalnie daje nam siłę koncentracji.

Hazrat Inayat Khan opisując tu przedmiot koncentracji i miłość do niego, mówi oczywiście o Ideale, a zatem koncepcji Boga (Absolutu) lub wzniosłej wartości. Ktoś ostatnio, odnosząc się do zacytowanego fragmentu o koncentracji, zapytał mnie jak znajduję siłę, koncentrację i lekkość w tym, co robię. Odpowiedziałem, że wbrew pozorom oprócz etyki i realizowania ścieżki działania, bardzo istotne jest dla mnie „pamiętanie” (stałe utrzymywanie skupienia) na Ideale. Pomimo braku bezpośredniego związku, koncentracja na Ideale jest jakby bezpośrednim doładowaniem ze źródła. I to dostarcza mi bardzo dużo siły i pozwala mi działać w pełen konsekwencji, mocy, ale i lekkości sposób. I tego Wam życzę!

Maciek Wielobób

[Poniższy artykuł jest streszczeniem mojej mowy podczas ceremonii jedności ideałów religijnych podczas spotkania medytacyjnego, które prowadziłem 17 I 2015 Krakowie.]

Share This